Problem z Pandą 1.1 2003 LPG.
Zaczęło się w zimie, w pewnym momencie auto zaczęło się późno przełączać na gaz. Tak gdzieś w okolicy wskaźnika temperatury przy 75 - 80 stopni. No ale ze mi to nie przeszkadzało więc jeździłem. Do tego lekko ubywało płynu chłodniczego i co zauważyłem to auto dosyć wolno się grzało i wydawało mi się że trochę słabo. Na przykład na wolnych obrotach leciało chłodne powietrze, dopiero po przygazowaniu lub w czasie jazdy leciało ciepłe. Wymieniłem termostat na nowy, to samo. Wczoraj po 4 km temperatura skoczyła mi prawie pod czerwone pole, gaz się wyłączył. Patrzę, a tam płynu chłodniczego poniżej minimum. Dolewałem jakieś półtora tygodnia temu prawie na max, przejechane może z 200 km. Próbowałem odpowietrzać i odpowietrznikiem przy nagrzewnicy i korkiem wlewu i co chwila jest znowu zapowietrzony. Co gorsza z tego co zauważyłem to plyn wywala na rozgrzanym silniku właśnie korkiem wlewu. Jak otworzę delikatnie na gorącym to ciśnie do góry, czy przy zamkniętym korku po rozgrzaniu to samo. Węże wszystkie miękkie, sprawdzone testerem CO2, koloru nie zmienił więc wydaje się uszczelka ok. Myślę przeplukac układ ale tez podejrzewam pompę wody chociaż była wymieniana przy rozrządzie z 20 tys km temu to trochę dziwne by była padnięta. Może miał ktos podobny przypadek?