Witam, ostatnio miałem problem z alternatorem, mrugała kontrolka ładowania, napięcie 12.5v, czyli o wiele za mało. Rozkręciłem alternator i po wyjęciu regulatora napięcia wysypało się stąd pełno brudu, jakby ziemii, po oczyszczeniu widzę coś takiego. Na tulejce alternatora powierzchnia styku z regulatorem jest uszkodzona, jakby kawałkiem była zerwana wierzchnia warstwa. Szczotka regulatora, która stykała się z tą uszkodzoną powierzchnią jest pęknięta, jak widać. Pytanie czy jestem to w stanie odratować samodzielnie, czy tylko profesjonalna regeneracja wchodzi w grę? Mam już założony inny alternator ale chciałem spróbować naprawić ten. Ktoś coś? 